Ostatnie dni, godziny i sekundy upływają nam na cieszeniu się sobą. To ostatnie momenty naszej dwójki.
W każdym momencie staniemy się trójką! Planując cokolwiek będziemy już myśleć za nas troje!
Niesamowite! Piękne i ekscytujące.
Te ostatnie dni są równie niesamowite. Ostatnia randka bez Grzmotka. Wyjście do kina. Wspólna dwuosobowa kolacja.
Brak zmartwienia czy brać małego (oczywiście, że brać!), czy szukać niani. Nie myślimy jeszcze o porze wyjścia, czy nie za późno, czy mały nie zmęczony etc.
Nawet będąc w domu mamy chwilę dla siebie. Dobry film, serial, czy po prostu wieczór z książką (tak, taką o rozwoju dzieci) czy po prostu na spacerze. Chłoniemy każdą wspólnie spędzoną sekunde i cieszymy się nią.
Jednocześnie czekamy, odliczamy te sekundy do przyjścia Grzmotka. Nie możemy się go doczekać, zresztą jak wierna rzesza fanów! Tak, Grzmotek już ma swoich fanów. Dzięki Wam za to!
Mam nadzieję, że czekacie też niecierpliwie na finał.
Już niedługo! Grzmotek się zbliża!
