Grzmotek

Jak leci doktorku?

20131203_195728

Pierwsza wizyta u doktora za nami. Standardowa kontrola w ósmym tygodniu i pierwsze szczepienia.

Wizyta była zaplanowana już długo. Więc mogliśmy się do niej przygotować. Oczywiście okazało się, że zapomnieliśmy o książeczce zdrowia… na szczęście kamerę wzięliśmy!

Grzmotek jak to on, wziął wszystko na spokój. Wyjscie potraktował jak spacer. Z diktorem pogaworzył z uśmiechem na twarzy. Ot dzień jak codzień.

Ogólnie nie ma powodów do niepokoju. Wszystko jak należy. Mały rośnie i rozwija się jak powinien!

No i przyszła kolej na szczepienia… Marta, mądra głowa, dała mi Grzmotka do trzymania… myślę, super!… nie bardzo…

Dwie szczepionki jednocześnie w oba uda… sam się zestresowałem, a co dopiero Grzmotek… przestraszył się i popłakał. Ja, prawie z nim. Na szczęście zaraz po szczepionkach uspokoił się. Reszta dnia była jakaś taka marudna, to pogrymasił, troszkę pomarudził ale jakoś poszło.

Tylko dzisiaj dostał gorączki i jakiś taki trochę cichy się zrobił. No cóż szczepionki tak działają. Zaopatrzyliśmy się w paracetamol w syropku dla dzieci po szczepionkach- ma pomóc. Na szczęście Grzmotek jest cały czas pod czujnym okiem Mamy. Dobrze, że zaczyna się weekend, spedzimy razem spokojne kilka dni w rodzinnym gronie. #familysunday zapowiada się spokojnie.

No i Marty siostra jest z nami! Przyleciała w czwartek. Zapowiada się ciekawy weekend!

Grzmotek kolejny pierwszy raz ma za sobą. Nie najmilszy ale konieczny. Za dwa tygodnie może iść na basen! Nieodwołalnie idziemy pływać razem!

Rośnie nowy mistrz pływania!