Lifestyle

Kwiaty, toast, obiad i woda

wpid-20130807_210049_20130809221844284.jpgCzyli czym, gdzie, kiedy i dlaczego.
Różne okazje, różne sposoby świętowania.
Magiczna data 07.VIII pozwala nam świętować rocznice naszego ślubu. Tym razem postanowiliśmy, o dziwo, pójść do naszej ulubionej restauracji w Belfaście- CoCo.

Wszystko w tym miejscu sprowadza się do spędzenia miło czasu razem przy wspólnej kolacji.
Oczywiście jak na rocznice przystało nie zabrakło kwiatów, a jakże!
Czas na toast. Za nas, a co- należy się nam. Dla mnie heineken (mojego ulubionego grolsch’a akurat nie było) Marteczka wybrała mojito- bezalkoholowe oczywiście. Później popijaliśmy wodę,  bo zdrowo!

Teraz kolacja, na początek zapiekany kozi ser z zieleninką i sałatka z wołowiną. Danie główne to pierś z kaczki z gotowanymi buraczkami, sałatką i sosem pomaraczowym. Osobiście nie mogłem oprzeć się medalionowi wieprzowemu z podbrzusza, to jedno z tych dań, które zostaje w pamięci na długo, bardzo długo. Na koniec nie mogło zabraknąć deseru, tarta czekoladowa z musem cytrynowym i Tofee pudding z lodami waniliowymi.
Oczywiście najważniejsze jest to, że spędziliśmy razem cudowny wieczór, w jednym z naszych ulubionych miejsc.
Chyba nie muszę wspominać, że staff był świetny. To znaczy był kiedy trzeba było i nie znikał kiedy tego oczekiwaliśmy. Nie obyło się bez małego miłego gestu. Dostaliśmy życzenia rocznicowe od restauracji, taki mały ale jakże miły gest.
image

coco

W takich momentach, dniach czy chwilach ważne jest mieć miejsca, które się lubi i ufa, że wszystko zagra jak powinno. Miejsca, co do których ma się pewność, że wszystko będzie na najwyższym poziomie!