Muszę przyznać, że telefon i tablet opanował świat. Z rym, że ciągle są rzeczy, które najłatwiej i najszybciej jest zrobić na starym, dobrym komputerze…
No właśnie… na starym już nie bardzo… zacząłem odczuwać potrzebę odświeżenia swoich zasobów komputerowych.
Nagle okazało się, że nasze leciwe laptopy nie wyrabiają z obróbką filmów w jakości HD… Nie mówię to o jakichś wielkich produkcjach, wspominam o zwykłych, własnych wypocinach…
Okazuje się, że niestety konwertowanie plików video już nie jest takie łatwe. Zaczyna mnie trochę denerwować cięcie, skakanie i mrożenie obrazu…
Problem w tym, że nowy, w miarę odpowiedni sprzęt to niemały wydatek… Pewnie na razie pomęcze się z tym co mam. Choć nie ukrywam, że liczę na coroczne świąteczne promocje. Tak więc pewnie na razie pozostaje mi rozglądać się a w odpowiednim momencie podjąć negocjacje… z żoną!
Bo jak mawiają: do tanga trzeba dwojga… a do zakupu nowego kompa- zgody żony!