Lifestyle

Zapisując wspomnienia

http://www.dreamstime.com/-image20345372

Żyjemy w takich czasach, że jest nam naprawdę łatwo zapisywać nasze wspomnienia. Zdjęcia czy filmiki może nagrywać każdy, telefonem.

Dzisiaj, w dobie facebook’a, twitter’a, czy innych youtubach, nie ma problemu z zapisywaniem wspomnień czy wręcz pojedyńczych wydarzeniach danego dnia.

Jedni mniej inni bardziej ale jesteśmy skazani na osobisty ekshibicjonizm.

Jego poziom zależny jest od danej osoby. Niektórzy pokazują coś raz na jakiś czas, niektórzy regularnie zdają relacje ze swojego życia, inni, oprócz swojego, pokazują jeszcze życie innych…

Nie mam zamiaru wytyczać granicy, co dobre, co złe. Każdy ma swoją. Każdy pokazuje co i ile chce, jego sprawa. Inna sprawa, że czasem niektórzy by chcieli ale nie mają co pokazać… lub nie wiedzą jak.

Dla mnie, to wszystko sprawia, że uwiecznienie ważnych chwil jest po prostu łatwe. Uporządkowane i w miejscu dostępnym zawsze. Już nie muszę kombinować jak pokazać dziadkom co się wydarzyło w kilku ostatnich dniach.

Poza tym przeglądanie jest o wiele łatwiejsze. Jak często wracacie do tysięcy zdjęć czy filmików sprzed lat? Przeglądacie katalogi z wakacji czy wydarzeń rodzinnych?

Teraz wystarczy mieć filmiki uporządkowane na YouTubie, zdjecia na picassie czy flickrze… wszystko uporządkowane, skatalogowane. Łatwo dostępne. Chcecie powspominać? Nic trudnego. Kilka kliknięć myszki i wspomnienia płyną.

Takie sobie elektroniczne kopie zapasowe wspomnień. Na przyszłość. Dla Grzmotka. Tak żeby nasze wspomnienia nie wyblakły!