No i choinka stanęła. Nie żeby sama, ale jest. Pierwsza choinka Grzmotka.
Uwielbiam choinki. Jak stoją i są udekorowane. Za to nie cierpie ich ubierać i dekorować. W tym roku miałem szczęście. Zajmowałem się Grzmotkiem a Marteczka z Kaśką zajęły się choinką.
Najpierw trzeba rozłożyć choinkę. Koty miały zabawę!
Światełka, bombki, kokardki, gwiazda. Na deser, każdy we własnym zakresie, prezenty. Czyli to co tygryski lubią najbardziej!
Znając życie najlepsze trafią się Grzmotkowi… ale, że może nie załapie, to jakiś trafi się mnie…
Tak to w święta już jest. Cieszymy się drobiazgami. Dbamy o szczegóły. Tworzymy wspomnienia.
Niech każdy z Was znajdzie mnóstwo prezentów pod choinką. Niech Wasza choinka będzie naj! Niech Święta dadzą Wam spokój i radość.
Czas radości!