Sezon ruszył. Nie bez kłopotów ale ruszył. Zagraliśmy dwa mecze. Właściwie to trzy…
Pierwszy mecz graliśmy z Queens. Szło jak zawsze z Queens, jak po grudzie. Na trzy minuty do końca 13pkt do tyłu. Mamy fantazje… z gwizdkiem kończącym czwartą kwartę- remis… i dupa! Jesteśmy po czasie zamknięcia centrum. Nie możemy dokończyć meczu… Decyzją sędziów i trenerów zagramy powtórkę meczu tydzień później. Sala zarezerwowana 45minut wcześniej. Nastroje bojowe. W obu drużynach wzmocnienia- powroty po kontuzjach bądź nieobecnościach.
Tym razem nie będzie dogrywki! Wygrywamy 50-47! Dużo błędów, za dużo ale wygraliśmy. Pierwszy mecz sezonu, po rozegraniu dwóch…
Następnie okazuje się że mecz ze Stormers odwołany. Kolejny gramy u siebie z CBC. Litewski zespół dobrze grający obwodem… u nas jakoś sobie nie pograli. Tutaj historia się odwróciła. Na 4minuty do końca to my prowadzimy 13punktami… sekundy do końca i mamy 2punkty w zapasie… niby nic. CBC ma piłkę. Oczywiście oddają rzut za 3pkt. Gwizdek sedziego, koniec. Ręce w górze- zwycięstwo 52-50. Przestroga na przyszłość, gramy do końca!
Teraz czas na wyjazd. Pierwszy mecz gramy w Armagh. Kolejny zespół litewski… jeszcze nie przegrali… my nie zamierzamy.
#GoHussars